Zespół Oświatowy im. Sybiraków w Rozbitym Kamieniu

Logo szkoły


08-311 Bielany Żyłaki
ul. Wiktora Szajkowskiego 7
Tel: (25) 787-83-27

A może w Sudety? Dlaczego nie, jesteśmy na "TAK"!!!

        15 maja 2019 roku 40 uczniów naszej szkoły pod opieką czwórki nauczycieli i pilota pani Martyny wyruszyło w długą drogę na południowo-zachodni kraniec Polski. Celem podróży była pięknie położona miejscowość Karpacz, a całej czterodniowej wycieczki, drugi co do wysokości łańcuch górski naszego kraju, Sudety. Po dziesięciogodzinnej drodze i pokonaniu niemal 600 km dotarliśmy na miejsce. Karpacz powitał nas deszczem, ale mimo to humory dopisywały wszystkim.
Po zakwaterowaniu w pięknym hotelu Nowa Królowa Karkonoszy i zjedzeniu obiadokolacji wybraliśmy się na krótki spacer po okolicy. Choć Sudety przykrywały chmury, to położenie miejscowości zrobiło na nas duże wrażenie. Wieczorem odpoczywaliśmy w swoich pokojach nabierając sił na kolejne trzy dni zwiedzania. W czwartek po śniadaniu wyruszyliśmy do Wałbrzycha, gdzie zwiedziliśmy trzeci co do wielkości zamek w Polsce. Jest on położony na szlaku Zamków Piastowskich na terenie Książańskiego Parku Krajobrazowego. Ten ponad siedmiowieczny zamek zachwycił nas swoimi pięknymi wnętrzami, które gościły dawniej znane postacie jak: Zygmunt Krasiński, Winston Churchill. Mieliśmy również szczęście spotkać w ogrodach zamkowych ostatniego żyjącego wnuka księżnej pszczyńskiej Daisy, Bolko VI Hochberga von Pless, który jako gość honorowy przebywał wraz z żoną na zamku w Książu. Razem z panią przewodnik zwiedziliśmy zamek trasą „Od Piastów do tajemnic II wojny światowej”. Stamtąd udaliśmy się do lokalnej Palmiarni, gdzie mogliśmy podziwiać rośliny z najdalszych zakątków naszego globu. Dzień zakończyliśmy spacerem w Szklarskiej Porębie. Idąc w górę rzeki Szklarki dotarliśmy do pięknego wodospadu. Tam w pięknych okolicznościach przyrody, przy szumie spływającej po skałach wody odbyła się kolejna sesja zdjęciowa.

Trzeci dzień naszej wycieczki zapowiadał się wyjątkowo ciekawie. Przed nami był przecież spacer w górę Karpacza do wyciągu krzesełkowego, którym przemieściliśmy się na Kopę. Stamtąd pieszo wyruszyliśmy w kierunku najwyższego szczytu Sudetów , Śnieżki. Spacer po Karkonoskim Parku Narodowym był nie lada wyzwaniem. Na większej części trasy leżał śnieg. Niestety zagrożenie lawinowe na Śnieżce nie pozwoliło nam na zdobycie szczytu. Byliśmy jedynie u podnóża góry, skąd podziwialiśmy jej majestatyczny wygląd. Następnie ruszyliśmy szlakiem w kierunku schroniska „Strzecha Akademicka”, gdzie mogliśmy się posilić i wypić ciepłe napoje. Kolejnym punktem naszego dość wyczerpującego piętnastokilometrowego spaceru było schronisko PTTK „Samotnia” nad Małym Stawem. Jest ono jednym z najstarszych i najpiękniej położonych schronisk w Polsce. Widoki zapierały dech w piersiach i skłoniły nas do uruchomienia aparatów fotograficznych. Zdjęcia, które tam zrobiliśmy są chyba najpiękniejsze ze wszystkich. Ostatnim punktem naszej wędrówki tego dnia była Świątynia Wang, w kierunku której ruszyliśmy ze schroniska niebieskim szlakiem. Po ponad godzinnej marszrucie dotarliśmy do drewnianego kościółka, który jest bezcennym dziełem dawnej sztuki nordyckiej i jedną z największych atrakcji Karpacza i całych Karkonoszy. Świątynię zbudowano na przełomie XII i XIII wieku w południowej Norwegii w miejscowości Vang. Kupił ją król pruski Fryderyk Wilhelm IV i za namową hrabiny von Reden z Bukowca, podarował ówczesnej gminie Bruckenberg ( Karpacz Górny). 28 lipca 1844 roku Wang został kościołem miejscowej parafii ewangelickiej. Budowla przyciąga co roku  tysiące turystów z kraju i całego świata. Kościół był ostatnim punktem naszego piątkowego spaceru. Zmęczeni, ale pełni wrażeń wróciliśmy do hotelu na odpoczynek.

Ostatni dzień wycieczki przywitał nas piękną pogodą. Po śniadaniu podekscytowani wyruszyliśmy w kierunku Czech, gdzie mieliśmy zwiedzić Adrspach – Skalne Miasto. Piękne widoki, które roztaczały się za oknem autokaru, soczysta zieleń łąk i góry sprawiły, że droga do celu upłynęła bardzo szybko. Skalne Miasto wprawiło nas w osłupienie.  Stumetrowe skalne ściany zbudowane z płytowego piaskowca, malowniczo i przepięknie wyrzeźbione przez naturę, wodospad, szmaragdowe jezioro starej piaskarni otoczone różnobarwną roślinnością potrafią zachwycić nawet najbardziej wybrednych koneserów turystyki górskiej.  Na koniec zwiedzania mogliśmy u miejscowych sprzedawców zaopatrzyć się np. w czekoladę studencką, czeskie cukierki, lody i ciasto. Kupiliśmy również pamiątki z tego wyjątkowego miejsca.  Krótka wizyta w Czechach sprawiła, że poznaliśmy także kilkanaście czeskich słów, znajomością których mogliśmy pochwalić się przed kolegami   i koleżankami  w szkole, a także przed rodzicami w domu. O godzinie 14.00 ruszyliśmy w podróż powrotną do domu. Zmęczeni, ale bardzo zadowoleni, po godzinie 23.00 wróciliśmy do Rozbitego Kamienia.

Kolejna, udana wycieczka za nami. Z niecierpliwością czekamy na następną, bo w naszym pięknym kraju jest jeszcze mnóstwo miejsc, które koniecznie trzeba zobaczyć!

Agnieszka Krysiak
Agnieszka Kowalczyk